czwartek, 28 lipca 2016

Szukam spokoju

Przebywanie z kimś, kto wiecznie narzeka i sieje poczucie strachu deprymuje. Zmuszona byłam szukać ratunku. Nie jestem z tych, którzy lubią dołować innych i sama nie lubię być dołowana. Wiadome, że zdarzają się chwile smutnego zamyślenia, ale mijają. Dlatego codzienne wysłuchiwanie, jak to dzisiaj będzie strasznie, jak to będzie trudno dzień przepracować, że wydarzy się coś co nas wykończy, to mnie po prostu przytłacza.

I nagle wśród tych jęków wybuchła prawdziwa bomba. Wieść o tym, że nowe miotły stawiają na głowie dotychczasowy system, że robią przesunięcia stanowiskowe i cięcia płac. I jeszcze to, że dotychczasowy lider i nie ma co ukrywać dominujący i często mobbingujący szef leci ze stołka. To dopiero afera i zdumiewający news.

Do urlopu jeszcze miesiąc, więc muszę odnaleźć spokój tu i teraz, w tej właśnie rzeczywistości.

Rysunek KMS

Każdego dnia staram się odnaleźć powód do radości.

Dziś idąc z pracy widziałam kwitnący krzak róży. 
Gdzieś miałam jego zdjęcie sprzed kilku lat. Przez te kata krzew urósł wysoki i kwitnie obficie. 


Brak komentarzy: